Zmiany w sporcie wyczynowym i młodzieżowym
Koleżanki i Koledzy
Jak pewnie dobrze wiecie jesteśmy ostatnio zasypywani nowymi wiadomościami na temat zmian w polskim sporcie wyczynowym i młodzieżowym, a zwłaszcza w naszej działce, czyli sporcie powszechnym.
Pomijając fakt, że nie wiem dlaczego propozycje zmian w szeroko rozumianym sporcie szkolnym i wychowaniu fizycznym płyną tylko z Ministerstwa Sportu i Turystyki i chyba nie są konsultowane z Ministerstwem Edukacji Narodowej, to przede wszystkim problemem jest to, że nie są one także konsultowane ze środowiskiem nauczycieli i stowarzyszeń działających w tym obszarze. Wygląda też, przynajmniej na razie, że możemy zostać zaskoczeni decyzjami, które wymuszą na nas pewne działania, co do których np. Dolnośląski SZS nie jest przekonany.
Ostatnie wieści po spotkaniach naszego zespołu, a potem szefostwa, w sprawie zmian w regulaminach naszych imprez, które ograniczyłyby znacznie udział zawodników z licencjami sportowymi w cyklu zawodów międzyszkolnych organizowanych przez SZS są tego jaskrawym przykładem.
Oto moje zdanie w tej sprawie :
Uważam, że Ministerstwo Sportu i Turystyki częściowo ma rację w próbie ograniczenia ilości startów najbardziej utalentowanych zawodników w poszczególnych dyscyplinach sportu, bo :
1. Rzeczywiście część młodzieży, zwłaszcza tych trenujących nie tylko w klubie, ale również w kadrach wojewódzkich i ogólnopolskich może być nadmiernie przeciążona
2. Ograniczamy w ten sposób ( częściowo ) powszechność sportu
3. Możemy wywołać u części młodzieży zniechęcenie do startu w zawodach, np. wtedy gdy musi się na wczesnym etapie rozgrywek spotkać drużyna „amatorska” z „zawodowcami”. Występuje tu także efekt tzw. walki o II miejsce, bo pierwsze „zagwarantowane” jest dla klubowo-szkolnej reprezentacji X
ale, to przede wszystkim :
1. Porozmawiajmy na ten temat. Niech spotka się zespół nasz, może nauczycielski z zespołem MSiT i wydyskutujmy sposób wprowadzania jakichś ograniczeń. Niech zespół spotka się tyle razy, aż ustali satysfakcjonującą wszystkie strony wersję i wtedy wprowadźmy ją np. z dniem 1.09.2014 we wszystkich rozgrywkach w których biorą udział „klubowicze” – rozgrywkach SZS, LZS, Parafiadach i innych. Zdaje się, że istnieje pomysł, żeby takie zmiany wprowadzić „już” nie patrząc na racje pozostałych stron, na to, że mamy już w druku nasze Kalendarze na rok szkolny 2013/14, itd.
2. Co zrobić z zapisem, który widnieje w statutach wielu szkół, że uczeń ma prawo reprezentowania swojej szkoły ?
3. Co zrobić z zapisami oświatowymi, że uczeń zdobywa np. na zakończenie nauki w gimnazjum specjalne punkty za najlepsze wyniki we współzawodnictwie międzyszkolnym na etapie wojewódzkim ? Co na to uczniowie-klubowicze i ich rodzice ?
4. Co zrobić ze szkołami i samorządami, które fundują specjalne stypendia dla swoich najlepszych sportowców, przede wszystkim medalistów naszych finałów wojewódzkich ?
5. Dlaczego to my mamy ograniczyć udział uczniów – klubowiczów w rozgrywkach SZS? Zdecydowanie wygodniej byłoby to zrobić klubom, a przede wszystkim trenerom. Myślę, że pismo, a może nawet tylko przyjacielska rozmowa trenera z nauczycielem i prośba o niewystawianie konkretnego ucznia w rozgrywkach może przynieść pozytywny skutek. Mam świeży przykład z Wrocławia gdzie trener poprosił, żeby nie wystawiać szkolnej drużyny koszykówki ( prawie wyłącznie klubowej ) do rozgrywek międzyszkolnych. Prośba poskutkowała i szkoła nie przystąpiła do takich rozgrywek, choć pewnie biłaby się o mistrzostwo województwa. Uniknęlibyśmy wtedy całego zamieszania związanego ze sprawdzaniem licencji, itd.
6. Nie specjalnie wyobrażam sobie jak administracyjnie moglibyśmy ustalić, którzy uczniowie nie mogą starować w naszych rozgrywkach. Już choćby w rozgrywkach Turnieju Piłkarskiego o Puchar Premiera Donalda Tuska mieliśmy tego przedsmak. Licencje wydawane czasami zawodnikom w wieku 7 lat pozostają w kartotekach „ na zawsze „ i dopiero szukanie w składach drużyn zgłoszonych do rozgrywek w danym roku pokazuje tak naprawdę kto jest, a kto od dawna nie jest zawodnikiem danego klubu. Nie wiem jak jest w innych związkach, ale myślę, że kłopoty, choć może mniejsze, ale będą
7. Zarzuca się nam, że w rozgrywkach SZS startują „ stajnie „ 20 zawodników z jednej szkoły, którzy jako najsprawniejsi uczniowie delegowani są przez nauczycieli do wszystkich bez mała dyscyplin w których startuje szkoła. Może częściowo to prawda, ale nie wiem co w tej sprawie mógłby zmienić zapis, że np. klubowicz koszykarz nie mógłby wystąpić w szkolnej drużynie koszykówki. A w pozostałych 10 i więcej jako ten najsprawniejszy mógłby ? Różnica byłaby więc zupełnie nieistotna statystycznie
8. Co z zawodnikami klubowymi, którzy posiadają co prawda licencje, ale są 17, 18 i dalszym zawodnikiem w kadrze klubu i czasami „ nie powąchają boiska „ przez cały sezon. Nasze rozgrywki są dla nich świetną możliwością startu i zobaczenia wyników treningu. Tutaj też mam przykłady z Wrocławia gdzie trener do rozgrywek międzyszkolnych wystawiał drugi garnitur swoich koszykarek dając im możliwość „sprzedania” swoich umiejętności zdobytych i na lekcjach wychowania fizycznego i treningach klubowych
9. W wielu reprezentacjach ( zwłaszcza w dużych aglomeracjach ) do jednej szkoły ( z wyjątkiem sportowych ) uczęszcza 1-2 uczniów związanych z jakimś klubem. Pozostali zawodnicy grający z nimi w drużynie szkolnej uczą się od swojego lidera. Wydaje mi się, że jest to bardzo ważne zadanie, także wychowawcze, które przed takimi liderami może postawić mądry nauczyciel wychowania fizycznego
10. Co zrobić z rozgrywkami niższych szczebli, które nie są dofinansowywane ze środków MSiT; rozgrywek szkolnych, gminnych, powiatowych ? Jestem świeżo po spotkaniu z nauczycielamii Wrocławskim SZS, który opracowuje swój Kalendarz. Powiedziałem im o wstępnym pomyśle MSiT, a oni zapowiedzieli, że jeżeli nie otrzymają takiej dyrektywy od Urzędu Gminy Wrocław, to nie wprowadzą takiego zapisu w swoich, miejskich, rozgrywkach. Rok temu na Zjeździe WSZS dyskutowaliśmy na ten temat i zdecydowaną większością głosów upadł wniosek żeby zabronić startu klubowiczom. Jeżeli część z gmin i powiatów zgodziłaby się z Wrocławiem to zrobimy my na etapie wojewódzkim ? Nie dopuścimy drużyn, które zdobyły mistrzostwo powiatu ?
To tylko część moich i dolnośląskich dylematów. Pewnie możecie dopisać po stronie „za„ i „przeciw” także Wasze racje i spostrzeżenia. Zróbcie to proszę.
Myślę, że możemy wyposażyć w ten sposób nasz zespół negocjacyjny, Zarząd i naszych posłów w argumenty, które być może przekonają urzędników i ekspertów Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Proszę Was o wpisanie Waszych spostrzeżeń to trzech stwierdzeń „ za „ i dekalogu „ przeciw „ ( jeżeli to możliwe inną czcionką bądź kolorem ). Oczywiście możecie mieć zupełnie inny pogląd na ten problem, opiszcie go. Każdy Wasz głos będzie cenny.
List ten przesyłam do ZG SZS i Wojewódzkich SZS; proszę Was o przesłanie go ew. dalej, np. do niektórych Powiatowych SZS, większych UKS-ów, MKS-ów; może oni też będą mieli swoje uwagi. Wysyłam go także do Wojtka Ziemniaka, Jurka Pośpiecha, Zbyszka Cendrowskiego i Antoniego Kurzyńskiego – bardzo liczę Panowie na Wasz głos.
Proszę o przesłanie Waszych uwag na adres Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. z odpisem do ZG SZS.
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie. Pamiętajcie, że są wakacje.
Adam Szymczak